Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 21:42
PRZECZYTAJ!
Reklama
News will be here

Tonąca krzyża się chwyta

W Lędzinach, im bliżej wyborów tym niżej są oceniane szanse środowiska skupionego wokół burmistrz Krystyny Wróbel. Jej grupa desperacko szuka poparcia wśród mieszkańców, ale nawet kampania wyborcza nie usprawiedliwia wykorzystywania wydawanej przez magistrat gazety do szerzenia kłamstw. Tym razem „Gazeta miejska Lędziny” przesadziła i to grubo. Sprawa została skierowana do sądu w trybie wyborczym, ale nie trafiła na wokandę. Jak się okazało stroną skarżącą w tym wypadku może być tylko starosta powiatowy. W tej sytuacji Marek Spyra nie wyklucza dochodzenia swoich praw na drodze cywilnej.
Tonąca krzyża się chwyta

W lutowym i marcowym wydaniu miejskiego biuletynu prawie 50 razy pojawiło się nazwisko Marka Spyry, wiceprzewodniczącego Rady Powiatu. Współpracujący z nim radny Marcin Majer, kandydat na burmistrza, został wymieniony „tylko” 20 razy.

Burmistrz miasta jest kobietą, podobnie jak naczelna gazety. Jeśli ktoś nie wgłębiłby się w teksty mógłby odnieść wrażenie, że Spyra i Majer wzbudzają w obu paniach niezdrowe namiętności.

Nie o odrzucone uczucia tym razem chodzi, ale o strach przed utratą władzy w mieście. Burmistrz Wróbel upatruje w nich największe zagrożenie i przyjęła taktykę masowego obrzucania rywali nieczystościami. Jest to jednak broń obosieczna, bo łatwo można się samemu ubrudzić. I tak się stało tym razem. W marcowym wydaniu gazety Spyra, a pośrednio i Majer oraz radny Sebastian Zimnal, zostali oskarżeni o to, że chcą przejąć działkę na ul. Pokoju, na której stoi krzyż. Problem w tym, że prawda wygląda zupełnie odwrotnie.

To wspomniana trójka zabiega, aby działka trafiła do parafii Matki Boskiej Różańcowej, a przeszkody proceduralne stawia… lędziński magistrat!

Krzyż, na należącej do Skarbu Państwa działce przy ul. Pokoju, pojawił się 18 lat temu. Zbudowali go mieszkańcy w czynie społecznym i z własnych środków. Sami sprzątali, kosili trawę i dbali o ten teren. Odprawiano tu nawet msze polowe. Parafianie i mieszkańcy emocjonalnie zżyli się z tym miejscem, ale brakowało umocowania prawnego, aby mogli stać się jego prawdziwymi gospodarzami. Sprawa sformalizowania własności stała się ważna i pilna w ubiegłym roku, ponieważ pojawił się kupiec chętny na tę nieruchomość. I dlatego w marcu 2023 r., po konsultacji z tutejszym proboszczem oraz radnym miejskim Sebastianem Zimnalem, radni powiatowi Marek Spyra i Marcin Majer złożyli interpelację o zbycie tej nieruchomości na rzecz parafii Matki Boskiej Różańcowej. To dzięki nim sprawa ruszyła z miejsca.

Starosta bieruńsko-lędziński złożył wniosek do wojewody śląskiego o zgodę na zbycie działki w całości na rzecz Parafii Matki Boskiej Różańcowej. 

Obrót nieruchomościami Skarbu Państwa jest jednak obwarowany szeregiem wymagań. Wojewoda zobligował starostę do podziału działki na teren z krzyżem i resztę nieruchomości, aby pogodzić realizację celu społecznego z racjonalną gospodarką państwowymi gruntami. W tej sytuacji starosta, zgodnie z przepisami złożył do burmistrz Krystyny Wróbel wniosek o dokonanie podziału nieruchomości w celu uregulowania stanu prawnego terenu z krzyżem. Do dziś nie udało się tego przeprowadzić, ponieważ lędziński magistrat ciągle wynajduje braki formalne, które przedłużają postępowanie. Starosta chce zbyć parafianom działkę za symboliczną „złotówkę” albo z zastosowaniem 99 proc. bonifikaty. Nie da się jednak tego zrobić, jeśli burmistrz Lędzin nie zatwierdzi projekt podziału nieruchomości.

W odpowiedzi na kolejną interpelację Marka Spyry z marca tego roku starosta Bernard Bednorz odniósł się do „rewelacji” miejskiego biuletynu.

- W problematyce szczególnej staranności dziennikarza dominuje stanowisko, że granicę dla ochrony swobody wypowiedzi tworzy obowiązek rzetelności dziennikarskiej, zachowania wymagań dobrej sztuki i etyki zawodów, korzystają z gwarancji umożliwiających im publikowanie informacji o sprawach publicznie ważnych, pod warunkiem, że działają w dobrej wierze, na ścisłej podstawie faktycznej i prawnej oraz zapewniają wiarygodną i precyzyjną informację, zgodnie z etyką, co ewidentnie nie ma odzwierciedlenia w przesłanym fragmencie gazety miejskiej, wydanej przez Urząd Miasta w Lędzinach, co do której komentarz jest zbędny - napisał starosta.

Bez względu na to jak zakończy się ta historia warto pamiętać o jednym. Wykorzystywanie krzyża do tuszowania kłamstwa jest nie tylko złamaniem prawa, ale i grzechem.

Jerzy Filar


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama