W Lędzinach sporo się ostatnio dzieje. Burmistrz Marcin Majer na początku kadencji zapowiedział, że w 2025 roku zrealizuje 40 inwestycji za około 40 milionów złotych i wszystko wygląda na to, że słowa dotrzyma. Bieżący rok okazał się dla mieszkańców bardzo pozytywnym zaskoczeniem, a w 2026 r. może być jeszcze lepiej. Przyjrzyjmy się dochodom gminy na przestrzeni ostatnich lat. W 2023 roku kształtowały się one na poziomie 92 mln zł, aby w 2025 r. wystrzelić do 135 mln zł. Porównaliśmy te dane z innymi śląskimi samorządami - oprócz Lędzin nigdzie w ciągu dwóch lat dochody nie wzrosły aż o prawie 50 procent.
Na wzrost lędzińskich dochodów największy wpływ miały dwa czynniki. Po pierwsze zmieniła się ustawa o finansowaniu samorządów. W porównaniu z innymi miejscowościami, zarobki mieszkańców Lędzin nie są złe, co przełożyło się na wyższe (aż o 16 mln zł) wpływy do budżetu miasta z tytułu podatków PIT i CIT. Duży wpływ na wzrost dochodów miała też większa skuteczność w pozyskiwaniu środków zewnętrznych. W 2025 roku Lędziny wydały około 25 mln zł pochodzących spoza budżetu miasta (środki rządowe, unijne, wojewódzkie i metropolitalne). Na stabilizację finansów wpływ miały także większe dochody z opłat lokalnych.
Warto przy tym pamiętać, że miasto nie planuje w 2025 roku podwyżki opłat za odpady (mimo że gmina dopłaci ok. 2 mln zł). Natomiast zmiany w podatku od nieruchomości nie przekroczą 7%. Dochody gminy nie opierają się też na sprzedaży gruntów - do końca roku pozyskamy z tego tytułu jedynie 1,5-2 mln zł, głównie z działek mieszkaniowych przy ul. Spokojnej.
Finanse Lędzin są stabilne. Zadłużenie miasta na koniec 2025 r. wyniesie zaledwie 9% budżetu (niecałe 12 mln zł), a w przyszłym roku powinno spaść do 8% Dla porównania - średnie zadłużenie gmin w Polsce przekracza 25%.
Marcin Majer, burmistrz Lędzin
Rok 2026 zapowiada się jeszcze lepiej. Jesteśmy w trakcie przygotowywania projektu budżetu, który - mimo rosnących kosztów pracy i utrzymania - zapowiada się rekordowo dobrze. Planowane dochody przekroczą 140 mln zł, w tym ponad 12 mln zł środków zewnętrznych, które - jak pokazują ostatnie lata - będą jeszcze rosły w trakcie roku. To nie znaczy, że stać nas na wszystko. Potrzeby inwestycyjne w naszym Mieście są bardzo duże i mamy świadomość, że do zrobienia jest jeszcze bardzo wiele.
Komentarze