Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 4 maja 2024 00:18
PRZECZYTAJ!
Reklama
News will be here

Ocalmy „Owczarnię” od zapomnienia

Czy władze Lędzin dbają o historię, tradycję i spuściznę kulturalną naszego miasta? Na przykładzie „Owczarni” odpowiedź może być tylko jedna: nie.
Ocalmy „Owczarnię” od zapomnienia

Lędziny są miastem o bogatej historii. Na przestrzeni wieków wiele u nas się działo. Nasi przodkowie byli świadkami wydarzeń ważnych dla dziejów regionu i całej Polski. Po tej bogatej historii pozostało całkiem spore dziedzictwo materialne. Jeśli jednak chcemy się tym pochwalić, musimy o to zadbać. Na przykładzie „Owczarni” prześledźmy, jak Lędziny dbają o swoje zabytki. 

Budynek przy ul. Ks. Pawła Kontnego 30 jest dość popularny na forach miłośników historii. Pochodzi z początków XVII wieku, a data jego powstania jest szacowana na 1629 r. „Owczarnia” wchodziła w skład folwarcznych zabudowań klasztornych. Budynek był świadkiem wielu ważnych wydarzeń. Przetrzymał najazd Szwedów, którzy stacjonowali w Lędzinach w latach 1642-1644. Przetrwał powstania śląskie, dwie wojny światowe, komunizm, ale także pamięta odrodzenie samorządności Lędzin. Szkoda tylko że ten świadek wielkiej historii powoli niszczeje, nie mogąc doczekać się generalnego remontu.

Ciekawa architektura powoduje, że „Owczarnia” mogłaby być perełką naszego miasta, tak jak wyremontowany budynek byłej fary.

Kolejnym argumentem za remontem tego obiektu jest męczeńska śmierć lędzińskiego wikariusza Pawła Kontnego. W czasie wojny ksiądz stanął 
w obronie czci młodych kobiet i zginął w „Owczarni” z rąk sowietów. Obecnie toczy się jego proces beatyfikacyjny. To dobry pretekst do generalnego remontu i adaptacji obiektu na cele edukacji historycznej oraz religijnej. 


Dominik Ingram, społecznik z Lędzin
W Lędzinach pomijane są kwestie dotyczące historii miasta, jego kultury, tradycji i folkloru. Weźmy jako przykład nie tylko niszczejącą „Owczarnię”, ale także likwidację zespołów „Lędzinianie” i „Radość”. Skutecznie pozbawiło to mieszkańców kontaktu z naszym, lokalnym folklorem. Teksty piosenek często były autorstwa osób związanych z naszą małą ojczyzną. Władze miasta doprowadzają do tego, że pamięć o ludziach i zabytkach powoli zamiera, a wraz z tym zamiera nasza tożsamość lokalna. Nie pozwólmy na to. Ocalmy naszą historię, nasze korzenie od zapomnienia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama