Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 27 lipca 2024 13:14
PRZECZYTAJ!
Reklama

Bitwa na głosy

W naszym okręgu wyborczym dojdzie do drugiego pod względem wagi i widowiskowości starcia: Mateusz Morawiecki kontra Borys Budka. Generalnie jesteśmy w oku politycznej uwagi, ponieważ we wszystkich partiach pokutuje przekonanie, że kto wygrywa na Śląsku ten tryumfuje w całej Polsce. W województwie śląskim najważniejszym okręgiem jest katowicki - z powiatem bieruńsko-lędzińskim.
Bitwa na głosy

Jeśli starciem wagi open będzie pojedynek wyborczy w Warszawie między Jarosławem Kaczyńskim a Donaldem Tuskiem, to konfrontacja Mateusza Morawieckiego z Borysem Budką zapowiada się, jako walka w kategorii superciężkiej. Oficjalnie nie można jeszcze tego potwierdzić, ponieważ Prawo i Sprawiedliwość czeka do ostatniej chwili z ujawnienie kandydatów na listach. W partii nikt nie ma jednak wątpliwości, że premier po raz kolejny otworzy katowicką listę, a poza tym jest on ostatnio częstym gościem w naszym okręgu. Cztery lata temu Mateusz Morawiecki zdobył 133 687 głosów, a Borys Budka 99 550. Jak będzie w tym roku? Lider Platformy Obywatelskiej na Śląsku jest „jedynką” na katowickiej liście. Nieoficjalnie się mówi, że prawdziwym celem Budki jest start w przyszłorocznych, czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. W partii zapewne się z tego cieszą, bo jeśli sen o Brukseli się spełni, do Sejmu wejdzie kolejny kandydat 
z listy z najwyższą liczbą głosów. Jest to o tyle ważne, bo po tych wyborach śląska PO może uszczuplić swoją reprezentację w Sejmie. Ten problem dotyczy także PiS. Z okręgu nr 31 wchodzi 12 posłów. Po pięcioro mają PiS i PO. Po jednym Konfederacja i Lewica. Teraz będzie inaczej, jeśli wierzyć w symulację znanego analityka Marcina Pallade, a myli się on rzadko. Z jego wyliczeń wynika, że PiS i PO mogą liczyć na cztery mandaty, Trzecia Droga (PSL i Polska 2050) dwa, a Konfederacja i Lewica po jednym.

Lista PiS jest na razie tajemnicą, choć mniej więcej można przewidzieć jej układ. 

Mateusz Morawiecki będzie pewniakiem do mandatu. Spore szanse ma Michał Wójcik, medialny i popularny wiceminister sprawiedliwości. Cztery lata temu dosłownie rzutem na taśmę dostał się do Sejmu Marek Wesoły. Wtedy był mało znanym radnym z Rudy Śląskiej, który zdobył mandat, ponieważ całą listę pociągnął bardzo dobrym wynikiem Mateusz Morawiecki. Teraz Wesoły jest wiceministrem aktywów państwowych, odpowiadającym za górnictwo. Często pojawia się w mediach i dobre zdanie mają o nim związkowcy. Jego szanse oceniamy wysoko. W wyborcze szranki staną też zapewne Barbara Borys-Szopa i Jerzy Polaczek, którzy byli w przeszłości ministrami i są aktywnymi posłami. Nie można też lekceważyć nowicjuszy, jak choćby Mateusza Targosia, wiceprezydenta Mysłowic. Nieoficjalnie mówi się, że może być czarnym koniem swojej listy, bo planuje dynamiczną, nowoczesną kampanię. Ciekawe będzie nie tylko starcie PiS 
z PO, ale także wewnętrzna rywalizacja na listach obu partii.

Największym zmartwieniem Borysa Budki będzie bitwa na głosy z Mateuszem Morawieckim, ale jego koleżanki i koledzy stoczą między sobą ciężką walkę o mandaty.

Z drugiego miejsca wystartuje posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej, która jest elokwentna, medialna i atrakcyjna, a wybory to po części także konkurs piękności. Z trzeciej pozycji wystartuje poseł Wojciech Król, który liczy przede wszystkim na głosy w rodzinnych Mysłowicach, gdzie jest dosyć popularny. Budka jest pewniakiem, a pozostała dwójka ma spore szanse. Kto weźmie czwarty mandat? Na liście PO jest sporo znanych, zwłaszcza lokalnie albo środowiskowo nazwisk. Urszula Koszutska, Jarosław Makowski, Zbyszek Zaborowski, Wojciech Czarnota, Alina Bednarz, Barbara Konieczna, Łukasz Respondek czy Tomasz Słupik mają szanse, a wygrać może tylko jeden.

Konfederacja nie wystawia w naszym okręgu znanych i medialnych działaczy.

O tym, czy się dostaną do Sejmu decydować będzie ogólnopolskie poparcie dla ich partii. Pierwsza trójka Konfederacji to: Grzegorz Płaczek, Tomasz Brzezina, Anna Mandrela. Z kolei Trzecia Droga na czele listy umieściła Michała Gramatykę, znanego i lubianego posła z Tychów oraz Wojciecha Warskiego. Jeśli Lewica na zdobyć w naszym okręgu mandat to zdobędzie go „jedynka” Maciej Konieczny. To znany i dla niektórych kontrowersyjny poseł. Wielu ludzi do dziś nie może mu zapomnieć, że podczas ślubowania sejmowego w 2019 roku uniósł zaciśniętą pięść, w geście skrajnie lewicowych działaczy.

Okręg senacki nr 75 jest skromniejszy, obejmuje powiat bieruńsko-lędziński, Tychy i Mysłowice.

Na razie wiemy na pewno, że w ramach tzw. opozycyjnego paktu senackiego wystartuje prezydent Tychów Andrzej Dziuba. Jego szanse w starciu z nieznanym jeszcze kandydatem PiS są duże, ale nie wiadomo czy swojego człowieka nie wystawi Konfederacja, a plotka głosi, że pojawi się też kandydat niezależny, ale na tyle znany, że może zakłócić starcie PO-PiS. W każdym razie zapowiadają się ciekawe wybory, a my dla Państwa będziemy trzymać rękę na pulsie. 

Jerzy Filar

Okręg wyborczy nr 31 do Sejmu (Katowice, Chorzów, Mysłowice, Piekary Śląskie, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie, Świętochłowice, Tychy oraz powiat bieruńsko-lędziński)
Do wzięcia 12 mandatów poselskich


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Julianna 11.10.2023 10:07
Dla Pana Marka samych sukcesów! Szczególnie niech mu wybory przyniosą wygraną, zasługuje na to

Kokosanka 10.10.2023 22:27
"Jego szanse oceniamy wysoko" - trochę mało powiedziane. Pan Marek ma ogromne poparcie wśród osób, które znam (i nie tylko) i będziemy głosować na niego

PRZECZYTAJ
Reklama
Reklama
Reklama